fot. Ewa Kawalec |
„Przez zdrowie rozumiem możność
istnienia pełnym, dojrzałym, żywym, radosnym życiem, w ścisłym związku z tym,
co kocham – ziemią i wszystkimi jej cudownościami”
Katharine Mansfield
Pierwszy post z serii – Czy naprawdę
wiesz, co w siebie wrzucasz?
Jak pisałam
wcześniej jakość naszego życia w dużej mierze zależy od tego, co wrzucamy w
sobie. Czy aby na pewno? Zadajesz sobie to pytanie?
Jak często czułeś się lepiej po
zjedzeniu czekoladki? Czy było tak, że z niewyjaśnionych bliżej powodów
ciągnęło cię do czegoś słodkiego? Ile razy słyszałeś? – Zjedz coś słodkiego. To
poprawi ci humor. Chandra? Jaka chandra, zjem tabliczkę czekolady i przejdzie.
Tylko czy przechodziło? Czy może za jakiś czas potrzebowałeś kolejnego
cukierka, kolejne ciasteczko, kolejnego wafeleczka? To przecież nic takiego,
powiesz. Słodycze są dla ludzi. To tylko raz na jakiś czas… no tak, ale…
Co takiego się dzieje, że
potrzebujemy słodyczy? Czy to nie jakiś zastępczy środek do uzyskania lepszego
samopoczucia, choćby na chwilkę? Po coś nasz organizm do tego ciągnie.
Widocznie tego potrzebujemy, powiesz. No tak, ale co z tego poczucia jest
prawdziwe, a co powoduje, że wpływa to na nas destrukcyjnie?
Destrukcyjnie? Zapytasz. Przecież
mi nic nie jest. Funkcjonuję normalnie. Tyle stresu wokół, że co w tym złego,
że czasem pozwolę sobie na małe co nieco?
Tak, masz rację, odpowiem ci. Od
czasu do czasu małe co nieco jeszcze nikogo nie zabiło. Ale czy zdajesz sobie
sprawę, ile cukru zjadasz codziennie, nawet o tym nie wiedząc?
I nie mówię tu o ciasteczkach,
ciastach, cukiereczkach i wielu innych tego typu frykasach. Mówię o cukrze
ukrytym. Tak, ukrytym. Takim, o którym nikt nie mówi. A nikt nie mówi, bo ten
„cichy” zabójca jest teraz wszędzie. I to w takich ilościach, że nasz organizm
sobie zupełnie z nim nie radzi. Zastanawiałeś się kiedyś, skąd w dzisiejszych
czasach tyle chorób cywilizacyjnych? Skąd epidemia cukrzyc, chorób tarczycy,
nowotworów, nadciśnienia? Co nas do tego doprowadza? Chemia, powiesz. Tak,
trochę racji w tym jest. Ale sama chemia jeszcze wojny nie czyni. Wszystko co
pochłaniamy w pojedynkę prawdopodobnie nas nie zabije. Ale te wszystkie
paskudztwa, które zjadamy, niestety wchłaniają się w stadzie. I to niestety
obojętne już nie jest…
Więc dziś słów kilka o tym, jak
taki cukier wpływa na nasze życie.
Tak dla porównania: jedna
łyżeczka cukru to około 4 g .
Sprawdźmy, ile więc tego cudownego specyfiku zjadamy z naszym pożywieniem.
Poniżej przedstawiam wam kilka
etykiet, z produktów, które spożywany na co dzień. Zauważcie, że wszędzie
podana jest zawartość składników w 100 g . A jak często zjadamy więcej niż 100 g jednorazowo.
Etykieta musli |
Etykieta mleka |
Etykieta jogurtu naturalnego |
Etykieta groszku ptysiowego |
Etykieta makaronu |
Etykieta jarzynki |
Etykieta serka |
Etykieta jogurtu smakowego |
Etykieta gotowego sosu do spaghetti |
Policzmy więc:
- 100 ml mleka (czyli niecałe pół
szklanki) – 4,8 g ,
co daje 1,2 łyżeczki cukru
- 100 g jogurtu naturalnego
(3/4 małego jogurtu) – 5,3 g ,
co daje 1,33 łyżeczki cukru
- 100 g groszku ptysiowego – 39 g , co daje 9,75 łyżeczki cukru
- 100 g makaronu – 74 g , co daje 18,5 łyżeczek cukru
- 100 g przyprawy z serii
jarzynka – 16 g ,
co daje 4 łyżeczki cukru
- 100 g serka homogenizowanego
– 13,9 g ,
co daje 3,48 łyżeczki cukru
- 100 g jogurtu smakowego – 13,8 g , co daje 3,45 łyżeczki cukru
- 100 g gotowego sosu do
spaghetti – 18,6 g ,
co daje 4,65 łyżeczki cukru
- 100 g wafelka w polewie
czekoladowej – 58,5 g ,
co daje 14,63 łyżeczki cukru
- 100 g musli – 66,2 g , co daje 16,55 łyżeczek cukru
Przy czym pamiętajmy, że cukier
to nie tylko cukry złożone ale i proste. Jednak, gdy mamy ich w nadmiarze,
organizm nie daje rady ich przetwarzać, niezależnie od ich złożoności.
Więc, załóżmy, że:
- na śniadanie wypiliśmy kakao i
zjedliśmy mały jogurt owocowy – mamy 6
łyżeczek cukru
- na drugie śniadanie zjedliśmy
mały jogurt naturalny – mamy około 2
łyżeczek cukru
- na obiad – 100 g makaronu, z gotowym
sosem do spaghetti – mamy około 23,15
łyżeczek cukru
- na podwieczorek – wafelek
czekoladowy – mamy około 7,32 łyżeczek
cukru
- na kolację – musli z mlekiem – mamy około 10,78 łyżeczek cukru
Bilans dnia (bez cukrów
spożywanych w napojach, owocach i warzywach): 49,25 łyżeczek cukru!!!
A tak naprawdę wiele się nie
najedliśmy. Wydawałoby się w miarę „zdrowa dieta”. A jednak… Zdawaliście sobie
z tego sprawę, ile cukru dziennie pochłaniacie?
Więc, co takiego cukier robi w
naszym organizmie?
Jak zjadamy coś słodkiego, mamy poczucie,
że poprawia nam się humor. To zasługa tego, że specyfik ten oddziałuje na
nasz mózg, a dokładnie na ośrodek szczęścia w mózgu, który wydziela endorfiny.
Jest to jednak działanie krótkotrwałe. Uczucie zadowolenia trwa około 45 minut.
Po tym czasie potrzebujemy więcej cukru, by nadal czuć się dobrze.
Zauważcie, jak dużo ukrytego
cukru jest w naszych codziennych posiłkach. Niestety, to działa na nas
uzależniająco. Człowiek bardzo szybko przyzwyczaja się do słodkiego smaku, co
powoduje, że niestety mało słodkie posiłki przestają nam smakować.
Gdy w diecie dostarczamy więc za
dużo cukru, nasze organy nie radzą siebie z jego przetwarzaniem. Powoduje to
otłuszczenie naszych organów wewnętrznych, z uwagi na to, że nasz organizm
bardzo szybko zamienia nadmiar cukrów w tłuszcz. Często z tym nadmiarem nie
radzi sobie chociażby wątroba. Gdy zjadamy w naszym pożywieniu zbyt dużo
słodkich specyfików, nasz organizm dość szybko przybiera na wadze, mimo tego,
że prowadzimy w miarę aktywny tryb życia. Z czasem, gdy następuje dalsze
otłuszczenie organów wewnętrznych, mamy coraz mniej siły. Masz mózg wolniej
pracuje, a całe ciało wchodzi w stan podwyższonych obrotów, by dać sobie radę z
samym trawieniem. To zabiera bardzo dużą dawkę energii, którą potrzebujemy na
codzienne funkcjonowanie. Więc co odczuwamy? Ciągłe zmęczenie, senność,
rozdrażnienie, skoki nastroju, problemy z pamięcią, koncentracją uwagi (z uwagi
na to, że cukier gwałtownie podnosi poziom energii, po czym następuje znów
gwałtownie spadek, co prowadzi do rozchwiania układu nerwowego). Jak można się
zatem dobrze czuć?
Często wówczas, gdy czujemy się
źle, by sobie poprawić humor, niestety sięgamy po kolejną dawkę cukru, i koło
się zamyka.
Gdy organizm bazuje na skokach
cukru, powodujących problemy z metabolizmem składników odżywczych zaczynamy w
konsekwencji mieć problemy ze zdrowiem. Których nie łączymy z tym, co zjadamy.
No i zobaczcie. Niby w miarę zdrowy tryb życia. Niby w miarę uważamy na to, co
jemy. Eliminujemy tłuszcze. Przechodzimy na coraz to nowe „super diety”, a
zapominamy o tak wielkim znaczeniu nadmiaru cukru w naszych organizmach.
A potem dziwimy się, że dopadają
nas coraz to nowe wariacie zdrowotne, uniemożliwiające nasze codzienny
funkcjonowanie.
Co zatem robić? Zwracajmy uwagę
na etykiety kupowanych produktów. Ograniczajmy cukier, gdzie tylko się da.
Uważajmy na produkty „light”. One wcale, wbrew pozorom nie powodują utraty
kilogramów!!!
Jesteśmy tym, co jemy. Pamiętajmy
o tym. Bez energii nikt z nas nie dojdzie do upragnionego sukcesu. Zadbajmy o
siebie, o swój organizm, a on odwdzięczy nam się za to bardzo szybko.
Dla wszystkich, którzy chcieliby
więcej wiedzieć na temat cukru polecam film „Cały ten cukier”. (link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=GyvWzG_NRBM)
Naprawdę warto go obejrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz