„Przeszłość jest jak wsteczne
lusterko w aucie. Dobrze jest czasem spojrzeć i zobaczyć jak daleko
zajechaliśmy, ale jeśli zaczniemy się z długo przyglądać, możemy nie zauważyć
tego, co jest tuż przed nami.”
Facebook.com
No
właśnie, jak wsteczne lusterko… Zastanawialiście się kiedyś, jak przeszłość
może trzymać nas w miejscu? Jak wiele nam umyka, jeśli nie potrafimy odbić się
od przeszłości…
Tak to jest. Każdy z nas ma wiele
doświadczeń. Każdy lepiej lub gorzej sobie z nimi radzi. Życie bywa piękne i
nieprzewidywalne, ale czasami daje nam nieźle popalić.
Bywa tak, że rozpamiętujemy
czasy, gdy było nam dobrze. Teraz jesteśmy na zakręcie i nie bardzo wiemy co ze
sobą począć. Co się wtedy dzieje? Nasza podświadomość płata nam figla. Zatapiamy
się w tym co było, nie zauważając obecnej rzeczywistości. Czasem jej nie
widzimy, czasem nie chcemy jej widzieć, odrzucając wszystko, co może przynieść
nam dzień dzisiejszy.
Niestety takie
myślenie prowadzi donikąd. Zamiast się rozwijać, cofasz się, popadając w coraz
większą depresję. Życie przestaje cieszyć, zamykasz się na nowe i włazisz do
coraz grubszej skorupki, która z czasem coraz bardziej nie pozwala Ci wyjść.
Tracisz kontakt z rzeczywistością.
Pamiętaj, jak nie możesz zmienić
rzeczywistości, to naucz się żyć tam gdzie jesteś. Nikt za Ciebie tego nie
zrobi. To Ty kreujesz swoje życie, a to jak myślisz i odbierasz świat,
determinuje twoje wybory.
Można siedzieć i płakać, prawda?
Ale po co? Co to da? Najwyżej to, że coraz bardziej będziesz odpływał w
niezrealizowane marzenia, wmawiając sobie, że nic nie możesz więcej zrobić. I
co wtedy staje się z Twoim potencjałem? Ucieka, jak szalony. Spychasz go w
otchłanie podświadomości, wmawiając sobie, że nic dobrego Cię więcej spotkać
nie może. I wpadasz w wielki kanał, topiąc siebie w paskudnym bagienku.
Emocje potrafią działać cuda, ale
potrafią też cofnąć Cię do punktu wyjścia.
I teraz pytanie: Czy masz siły do
walki? Czy wierzysz w to, że wszystko dzieje się po coś? Czy chcesz wyjść z
marazmu, czy tkwić w miejscu, w którym jest Ci potwornie niewygodnie.
Nie da się? Nic bardziej mylnego.
Więc do rzezy. Każdy z nas ma
chwilę załamania. Czasem życie potrafi wywrócić się do góry nogami i masz
wrażenie, że nie jesteś w stanie zapanować nad rzeczywistością. Dostajesz
przysłowiowym obuchem w łeb. Zdarza się, mocno zaboli, ale rany mają to do
siebie, że potrafią się goić. Trzeba na to czasu, oczywiście. Ale pamiętaj, to
Ty budujesz swoje życie, które jest jak domek. Jeśli mas mocne fundamenty,
wszystko da się odbudować. Stawiałeś ściany, przyszła wichura, zburzyła
wszystko. I Co???
Rozejrzyj się, czy faktycznie
masz aż tak źle? Zobacz, jak wielu ludzi z niezależnych od nich przyczyn
tracili wszystko. Bo wichura, bo powódź, bo pożar, bądź inne nieszczęście. I
myślisz, że oni mieszkają do dziś pod gołym niebem? Nie! Zakasywali rękawy i
odbudowywali nieraz cały dorobek życia od podstaw.
Więc i Ty też możesz postawić swój
dom na nowo. A kierowany wcześniejszym doświadczeniem, gdzie wiesz, jak
stawiało się pierwsze cegły, pójdzie Ci to szybciej. I nagle, co się okazuje? Że
owe zupełnie świeżutkie ściany, stają
się o wiele piękniejsze, a Ty coraz bardziej silny. Zauważasz możliwości, które
wcześniej uciekały Ci między palcami. Zaczynasz powoli wierzyć w lepsze jutro i
się podnosisz. Okazuje się bowiem, że starczyło sił, bo coś zmienić, by
odnaleźć sens obecnej sytuacji.
Możesz to zrobić. Zajmie to
trochę czasu, ale pamiętaj, to Twój czas, który ma to do siebie, że szybko
ucieka. Każdego dnia dostajesz całkiem nowe 24 godziny do wykorzystania. Jak to zrobisz, zależy od Ciebie.
Więc nie trać swojego życia na
płacz nad rozlanym mlekiem. Wstań i walcz, bo możesz osiągnąć wiele, jeśli
tylko będziesz konsekwentny i będziesz bardzo tego chciał. Cały świat stoi
przed tobą, więc ruszaj w drogę, nie wpatrując się w to, nęcące czasem,
wsteczne lusterko.
Powodzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz