„Uwierz, że dasz radę. To już
połowa sukcesu.”
Theodore Roosevelt
„Uwierz,
że dasz radę, to już połowa sukcesu….” Tak proste, a zarazem tak trudne…
Czy to jak myślimy rzeczywiście
determinuje nasze życie i wybory? Dokładnie, tak to właśnie jest. Kluczem do
sukcesu często bywa nasz sposób postrzegania świata i sposób formułowania
myśli. Nasza podświadomość słucha komend, jakie sobie sami wypowiadamy.
Wszystkie okoliczności naszego
postępowania i jakość naszego bytu siedzą tak naprawdę w naszych mózgach.
Przeanalizujmy więc jak to się
dzieje.
Każdy z nas ma 3 struktury mózgu:
- Pień mózgu -
mózg gadzi
Jest on najstarszą i najbardziej
prymitywną częścią mózgu, występującą u wszystkich gatunków, które mają system nerwowy
choć trochę bardziej rozwinięty od minimalnego. Odpowiada za reakcje ucieczki,
walki i obrony oraz najbardziej prymitywne odruchy.
Ta pierwotna część mózgu reguluje
podstawowe czynności życiowe, takie jak oddychanie i metabolizm pozostałych
organów oraz kontroluje stereotypowe reakcje i ruchy. Nie można powiedzieć, by
część ta zdolna była do myślenia i uczenia się; jest ona raczej zespołem
zaprogramowanych regulatorów, które „dbają” o to, by ciało funkcjonowało jak
należy i reagowało w sposób zapewniający mu przetrwanie. Pień mózgu jest
siedliskiem zachowań związanych z prokreacją, walką oraz instynktami. Mózg ten
rządził wszechwładnie w epoce gadów.
Jak się objawianego działanie?
A no na przykład, gdy wchodzisz
do jakiegoś pomieszczenia i masz chęć jak najszybciej go opuścić, nie wiedząc
dlaczego. Mózg gadzi dał do zrozumienia: dziwnie tu, boisz się, uciekaj…
- Układ
limbiczny - mózg ssaków
Z pnia, tej najstarszej i
najbardziej prymitywnej części mózgu około 50 milionów lat temu, wyłoniły się
pierwsze ośrodki emocjonalne – „stary mózg ssaków”.
„Układ limbiczny”, realizuje
bardziej złożone instynkty, emocje i procesy uczenia się.
Za jakie reakcje odpowiada ta
część?
- „Coś mi się chce albo nie
chce.”
- „Nie wiem, jaką decyzję
podjąć.”
- „Boję się postawić kolejnego
kroku.”
- „Boję się wyjść z miejsca, w
którym jestem.”
Układ limbiczny, w związku z
powyższym, często uznaje za lepsze coś, co jest znane i niefajne niż nieznane i
fajne.
- Kora nowa -
mózg naczelnych
Po milionach
lat, w wyniku postępującej ewolucji, z ośrodków emocjonalnych powstał mózg
myślący, czyli nowa kora mózgowa, wielka masa pozwijanych tkanek, która tworzy
jego wierzchnią warstwę – jest to „mózg naczelnych”.
Kora nowa odpowiada za
wyobrażenia, logikę, myślenie „tu i teraz”.
Oto reakcje kory nowej:
- Najpierw podejmujemy decyzję, a
potem sobie ją uświadamiamy.
To są wszystkie decyzje
podejmowane w sposób nieświadomy.
Jak to się
więc wszystko ma do naszej podświadomości i tego, jak myślenie determinuje
nasze wybory?
Ano, bardzo prosto. Możemy to
porównać do jeźdźca na słoniu. Jeździec to kora nowa – nasz racjonalny umysł,
zaś słoń, to część emocjonalna.
Słoń stoi na straży naszego
wewnętrznego bezpieczeństwa. Nie chce dopuszczać do zmiany, bo się jej boi. Uwielbia
nagrody, które musza być natychmiast. Gdy brakuje mu gratyfikacji, stoi w
miejscu, lub się cofa. Kiedy jest źle, podejmuje decyzje typu „byle przetrwać”.
Jeździec zaś ma za zadanie zmusić
słonia do drogi.
Ale jak to zrobić, by jeździec
mógł się dogadać ze słoniem? Wcale to nie jest takie proste, jakby się
wydawało.
Słoń chce osiągnąć cel szybko i
bez wysiłku, jeździec – myśli racjonalnie, logicznie, pod warunkiem, że wie,
dokąd chce jechać. Jak ważne jest więc planowanie i stawianie sobie jasnych,
konkretnych i określonych w czasie celów.
Jak więc pogodzić te dwie, tak
różne od siebie struktury?
W prosty sposób. Jeździec, jak
już wspomniałam, powinien umieć dogadać się ze słoniem. Wiedzieć gdzie jedzie,
po co i jak to ma zrobić. Słoń zaś, gdy wie dlaczego, pójdzie tam, gdzie
pokieruje go jeździec. Przy czym, jego cele muszą być proste to zrealizowania,
i zakończone nagrodą. Dlatego tak ważna jest strategia „małych kroków” by tego
naszego wewnętrznego słonia oswoić.
Wróćmy więc do myślenia. Jeśli
zakładasz, że nie da się czegoś osiągnąć, co robi słoń? Bojkotuje wszystkie
pomysły. Mówi, po co się starać, jak i tak do niczego nie dojdziesz. Szkoda
marnować czasu na mrzonki. Co się dzieje wówczas z naszym działaniem?
Dochodzimy do wniosku, że i tak się nie uda i nie podejmujemy żadnego
działania.
Co więc wtedy, jak jeździec
postanowi coś osiągnąć i ma cel? A no, jak wie, co ma robić, planuje. Rozkłada
projekt na etapy, realizując go powoli. Myślenie wówczas koncentruje się nie na
tym czy podjąć działanie czy nie, ale na tym, jak je zrealizować.
Jak działa zatem program małych
kroczków?
Przede wszystkim oswaja słonia.
Pozwala określić drogę, przeanalizować zagrożenia, ustalić plan działania z
dnia na dzień. Eliminuje przerażenie, związane z przyjętym przez nas większym
celem. Małe zadania nie są takie strasznie.
Tak więc moi drodzy planujcie
swoje życie, planując każdy dzień. Dziękujcie słoniowi każdego dnia, za to, że
pozwolił na kolejny krok. Spełniajcie marzenia małymi działaniami, a dojdziecie
do sukcesu.
Czego Wam i sobie życzę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz