niedziela, 2 października 2016

Obudź się Polsko!!!

fot. Ewa Kawalec



„Potrafimy wytrzymać prawie każdy ból, jeśli możemy żywić nadzieję, że przeminie. Lecz kiedy jesteśmy przekonani, że nie przeminie nigdy, staje się nie do wytrzymania.”

Lucy Maud Montgomery


            Jak obserwuję to wszystko, co dzieje się teraz w naszym kraju, popadam w panikę! Ludzie!!!! Czas się w końcu obudzić i popatrzeć na to wszystko, co wam wpierają! Otwórzcie oczy ludzie!
Nasz kraj, stał się miejscem, w którym w imię Boga, dzieli się społeczeństwo. Gdzie nie daje się nawet płomyka nadziei na lepsze jutro ludziom, którzy bardzo tego potrzebują! Gdzie łamie się prawa kobiet! Gdzie kobieta jest sprowadzana do roli inkubatora i nic więcej. Inkubatora, który jak tylko się zepsuje, jest wyrzucany na śmietnik, bo „nie był w stanie właściwie zająć się swoją zawartością”!
Zastanawiam się jaki jest tego cel? Niech kobieta rodzi i umiera, albo zamkniemy ją w więzieniu, bo nie dość dobrze spełniła się w roli inkubatora!?
To też oszczędności? Mamy przyrost naturalny! Oszczędzamy na badaniach! (to przecież tyle kasy!). No i mamy dziecko, a nie matkę, która niebawem zasiliłaby grono emerytów, którzy są tak niewygodni, bo za drodzy dla państwa. A kobiety przecież stanowczo za długo żyją! Sprytny plan! Będzie na 500+!. O to wam chodzi „wspaniali”, fanatyczni politycy?
Zastanawiam się coraz częściej nad rolą tych krzykaczy z kładki obok urzędu wojewódzkiego w Rzeszowie z dnia 1. października 2016 r. i im podobnych. Łatwo jest krzyczeć i oceniać kobiety. Łatwo mówić „jak to możliwe, że matka zamiast kochać chce aborcji!!!” Otóż nie chce, w wielu przypadkach nie chce! Często musi wybierać między cierpieniem jej i dziecka a opinią krzykaczy. Boi się. Często jest ofiarą linczu społeczeństwa. Nie ma pomocy znikąd! Bo pomoc się kończy w czasie urodzenia dziecka! Wtedy już nikogo, ani ona, ani jej dziecko już nie obchodzi…

Więc pytam was, wrzeszczący w imię życia poczętego!!!

Ile razy pomogliście ofiarom przemocy domowej? Ile razy pomogliście ofierze gwałtu? Ile razy pomogliście realnie dziecku lub osobie dorosłej, niepełnosprawnej lub chorej? Ile razy pomogliście kobiecie, która nie dawała rady znosić swej ciężkiej sytuacji? Realnie, a nie poprzez zamieszczenie zdjęcia biednego dziecka na FB? Ile razy wsparliście dobrym słowem lub datkiem finansowym potrzebujące rodziny???

Wypowiedź jednego z was:
„Kobieta zgwałcona ma urodzić dziecko. Później można je oddać do różnych instytucji. Mamy np. Okienko Życia. Dlaczego jej dziecko ma nie żyć? Przecież to też człowiek. Jestem w stanie zaakceptować, będąc partnerem zgwałconej kobiety, dziecko, ale pod warunkiem, że je oddamy – mówił 20-letni Marcin, zwolennik radykalnego zakazu aborcji w Polsce.” (http://rzeszow-news.pl)
Czyli co??? Jak się puściłaś kobieto, to teraz cierp, żyj z traumą do urodzenia (i długo po niej, bo zapewne ci tego nie zapomnę)!!! Ja łaskawie cię zaakceptuję… A potem dziecko niech się tuła po domach dziecka, bo na nic innego nie zasługujecie, ani ty, ani twoje dziecko!!! To jest ta wasza miłość do życia poczętego???
I na tym niestety nie koniec…

Jak często spotykam się z ludźmi, którzy na portalach społecznościowych twierdzą, jak bardzo są przeciw aborcji, bo to człowiek, który ma żyć, a w życiu realnym uważają, że dzieci niepełnosprawne powinno się izolować od społeczeństwa!
Jak często słyszałam:
- „Zabierzcie dziecko niepełnosprawne ze stołówki, bo inne dzieci się brzydzą, jak ono spożywa posiłek”.
- Jak rodzice dzieci zdrowych mówili, gdy nauczyciele w szkołach pomagali uczyć integracji i pomagania chociażby przez to, że prosili, by zdrowi uczniowie pomagali chorym nosić tornister: „jakim prawem nauczyciel może zmuszać inne dzieci, żeby pomogły przenieść książki chorego ucznia z klasy do klasy! Niech sobie sami nauczyciele to noszą! A zresztą, w końcu powinni uświadomić temu choremu dziecku, że się do niczego nie nadaje! To dziecko najlepiej powinno nie chodzić do szkoły, bo i tak już przegrało życie! Nie powinno obrażać poczucia estetyki innych uczniów! I tak nie pójdzie dalej do szkoły i będzie siedziało w domu. Po co dawać mu nadzieję i tak do nas nie pasuje!”
- Jak mówili: „usuńmy domy spokojnej starości z sąsiedztwa szkół, bo to źle wpływa na nasze dzieci…!”
- Jak mówili: „zabierajcie dzieci niepełnosprawne ze szkół masowych, bo nasze dzieci tylko na tym tracą. Nauczyciele za wiele uwagi poświęcają tym chorym.”
Ile razy słyszałam, jak mówiono o kobiecie, która urodziła chore dziecko, że to jej wina, bo na pewno piła, zrobiła coś złego, lub jest złym człowiekiem i Bóg ją za to pokarał! Niech więc niesie swój krzyż! I wszyscy się od niej odwracają…
Jak często mam do czynienia z rodzinami chorych dzieci, którym nawet odmawia się prawa do leczenia dziecka, bo jemu i tak nic nie pomoże! Jak często spotykam rodziny, które po prostu nie stać na leczenie… i niewielu się kwapi do tego, by im pomagać.
Jak boli serce, gdy do szkoły wpada rodzic i wrzeszczy „jakim prawem szkoła uczy psychicznie chorych” zamiast zamykać ich w zakładach?
Nie mogę znieść tego, że w kościołach modli się o zdrowie chorych za pieniądze! Jak cię nie stać na modlitwę, to cierp i ciesz się , bo Bóg cię doświadcza! Bądź mu za to wdzięczny, to cię umocni!”
Serce krwawi, gdy słyszę, że odprawia się msze o nawrócenie kobiet doznających przemocy! A gdzie modlitwa za nawrócenie sprawcy!? Nikt za nią nie zapłacił, bo osoba w ciężkiej sytuacji, nie ma na to pieniędzy?!
Złość mnie bierze jak słyszę od terapeutów, że krzyczeli do nich, że szatan ich opętał, bo skierowali dziecko na terapię Biofeedback, przecież to samo zło!

Więc słuchajcie ludzie, który to wszystko czynicie! Spójrzcie chociażby na osobę Nicka Vujicica. Urodził się bez rąk i nóg. Mimo tego, że usilnie dążono do tego, by przegrał życie, by odebrać mu prawo do edukacji, dziś jest wielkim człowiekiem! Ma rodzinę, wiele pasji, wspiera ludzi, by się nie poddawali! Jest znany na całym świecie! Walczy nadal…

Jak to jest, drodzy fanatycy, że krzyczycie w imię życia poczętego, a ludzi niepełnosprawnych, chorych i tych w trudnej sytuacji izolujecie od społeczeństwa? Bo co??? Bo nie spełniają kryteriów waszej normy? Bo są niewygodni? Bo są gorsi? Nie rozumiem tego!!! Wygodniej walczyć o coś, co mnie bezpośrednio nie dotyczy??? Potem co najwyżej ocenię sobie tych poszkodowanych i stwierdzę, że „mają za swoje”???

Szanowni czytelnicy, to wszystko dzieje się w naszym kraju! Tuż za waszymi drzwiami! Tego już nikt nie widzi? Może i nikt nie widzi, bo nikogo to już nie obchodzi! Jak masz trudno, to pewnie za coś życie cię pokarało, więc cierp sobie, należało ci się! Ja ci co najwyżej jeszcze dokopię.
Nikt na to nie wpadł, że gdyby ludzie w ciężkiej sytuacji mogli liczyć na pomoc i wsparcie, to nie myśleliby o aborcji…?

Jak łatwo jest krzyczeć i oceniać…

Cichłabym dożyć czasów, gdzie wszyscy ci, którzy tak walczą krzycząc w obronie życia, pochylili się nad potrzebującym, podali rękę, wsparli, pomogli… Realnie, a nie mówiąc, że są tacy wrażliwi w Internecie!!! To tylko słowa… nie czyny!!!
Wesprzyjcie potrzebujących, gdy tego potrzebują… tylko tyle….

Pomóż drugiemu, spróbuj go zrozumieć, załóż jego buty, przejdź jego drogą, a potem oceniaj! Jak tylko będziesz miał jeszcze do tego siły…!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz