środa, 26 października 2016

Cudowne źródło życia…

fot. Ewa Kawalec


„Nic się nie dzieje przypadkowo. Zawsze jest jakaś przyczyna i konieczność.”

Platon



            Zastanawialiście się kiedyś, dzięki czemu my tak właściwie żyjemy? Co tak naprawdę jest naszym źródłem witalności i całego życia? Dlaczego tak się dzieje, że często zaniemagamy, tracimy, siły i wszelką energię? Czego tak naprawdę nam brakuje? Zastanawialiście się po prostu nad znaczeniem wody dla naszego organizmu?

Woda, wydawałoby się nic takiego. Zwykły niewiele znaczący płyn. Ale czy na pewno? Co się z nami dzieje, gdy tej wody brakuje? Co wyprawia nasz organizm, gdy jej zabraknie?
Po co nam właściwie woda, zapytacie. Wprawdzie mówią, że powinniśmy ją pić, ale dlaczego? A jak już , to właściwie ile? I czy woda a woda to jakaś różnica? Tak wiele różnych butelek i buteleczek tego specyfiku jest na półkach każdego sklepu…
No właśnie… woda i my… Co za tajemnica się za tym kryje?

            Nasz organizm w siedemdziesięciu procentach składa się z wody. W siedemdziesięciu!!!! A zdarzyło Ci się kiedyś, Drogi czytelniku, żeby ktoś, kto zajmuje się Twoim zdrowiem, zapytał o Twoją wodę? Jeśli tak, to z całego serca Ci zazdroszczę, bo mnie do tej pory nigdy wcześniej to się nie zdarzyło. A okazało się, że to właśnie ona, a właściwie jej ogromny niedobór zaprowadził mnie prawie na skraj przepaści… No więc właśnie, co to za tajemnicza moc?

Bez wody nie ma życia. Każda komórka na ziemi jej potrzebuje. Jest ona niezbędna zarówno do odżywiania naszego organizmu, transportuje ważne dla nas mikroelementy, składniki odżywcze, jest ważnym składnikiem krwi i każdej innej komórki naszego ciała. Ale również służy do usuwania toksyn, zanieczyszczeń i wszelkich innych odpadów z naszych organizmów. By wszystko działało jak trzeba, codziennie musimy uzupełniać jej niedobór. To niezwykle istotne.
Wiedzieliście, że codziennie podczas zaledwie samego oddychania wydalamy pół litra wody? Układ moczowy wyrzuca kolejne półtorej litra. A pół litra wydalamy z potem. Jaki mamy bilans na koniec dnia? Dwa i pół litra mniej… Dwa i pół litra!!!
Ile z tego uzupełniamy?
Ile tej wody wypijamy?
Mam tu na myśli wodę, nie płyny, typu zupki, soczki, herbatki, kawki i tego typu rzeczy. Nasz organizm potrzebuje wody, nie dziwnych płynów, na których przerobienie musi dodatkowo wydatkować energię. Więc jak to jest takie ważne, dlaczego jej nie pijemy? Co takiego się dzieje, że nie dostrzegamy tej potrzeby? Bo jakoś żyjemy? Bo jakoś sobie radzimy? Właśnie!!! „Jakoś!!!” Ale jak to „jakoś” na nas wpływa? Jak często narzekaliście na bóle głowy? Jak często skarżyliście się na problemy z koncentracją, sennością, ciągłym zmęczeniem? Jak często borykaliście  się z dziwnymi alergiami? Jak często bolały was stawy? Jak często poszczególne ograny waszych ciał odmawiały posłuszeństwa?
Jak często odczuwacie to, że z każdym kolejnym rokiem waszego życia czujecie się coraz gorzej? Czy musi tak być? Jak myślicie?
Ja wam powiem…, że wcale nie. To czy tak będzie gorzej, czy też nie, zależy tylko od was. Od wyborów, których dokonujecie sami, na co dzień.
A więc dlaczego woda? Woda, bo nasz organizm bez niej nie przetrwa. Każdy organ naszego ciała musi ją mieć. Najwięcej wody potrzebuje nasz mózg. Kolejne organy, które nie funkcjonują bez wody, to serce wątroba i płuca. Gdy jej nie ma i wystarczającej ilości, nasz organizm uzupełnia jej niedobór zabierając ją z np. z krwi, bo tam jest jej najwięcej.
Co się dzieje, gdy w krwi brakuje nam wody?
A no gęstnieje… A jak krew gęstnieje, to nie daje rady przepływać przez wszystkie małe naczynia. Jak nie daje rady swobodnie poruszać się w układzie krwionośnym, wzrasta nam ciśnienie krwi. Jak przewlekle wzrasta ciśnienie, to lądujemy u lekarza i dostajemy tabletki…
Co się dzieje dalej? Jak nie da się już wyciągnąć wody z krwi, organizm wyciąga ją z jelit. Wiele z jelita grubego. I taka, bardzo wątpliwej jakości, pływa po całym naszym organizmie. Dodatkowo jelita, mając niedobór wody, nie są w stanie pracować tak, jak należy. Co się dzieje wtedy? Ano mamy bóle brzucha, problemy z zaparciami itp.
Jak więc tu dobrze się czuć? Czy jest to możliwe? Czy graniczy właściwie z cudem?
Jak myślicie? No właśnie…

Dlaczego nie pijemy wody…? Kiedyś czytałam wypowiedź Ewy Chodakowskiej, która na swoim profilu na portalu społecznościowym napisała: „To zabawne, że wypicie dwóch litrów wody dziennie wydaje się być nierealne, za to wypicie trzech litrów wina w jeden wieczór nie sprawia żadnych problemów.” Taki malutki paradoks, nie sądzisz?

Czy jakość wody też ma znaczenie?
Wydawałoby się, niekoniecznie? Ale czy na pewno? Zastanawialiście się ile wody w wodzie mają wszystkie wody mineralne? Ile tam jest zanieczyszczeń, a ile minerałów potrzebnych nam do życia?
Mylisz sobie: nie lubię wody, wybiorę więc smakową, przecież tam, na etykiecie też pisze, że to właściwie woda. Sprawdzałeś kiedykolwiek ile taki płyn ma chociażby cukru? No właśnie cukru. Czy nasze komórki potrzebują dodatkowego, ukrytego cukru? A zastanawiałeś się kiedyś, jakie ph ma woda smakowa? Dlaczego ph? Ph, bo nasz organizm funkcjonuje w środowisku zasadowym. Czy zawsze woda mineralna jest zasadowa? Niestety nie. Nie posiada też odpowiedniej ilości minerałów, bo w procesie przetwarzania i butelkowania często je traci.

Więc czy jest jakaś alternatywa? Czy można mieć wodę, która zapewni nam odpowiednie nawodnienie? Powiem Wam, że jest to możliwe. Taka woda istnieje! Ważne tylko, by wiedzieć, gdzie jej szukać.

Gdy czujecie, że jest to dla was ważne, gdy będziecie zainteresowani zgłębieniem tego tematu, serdecznie zapraszam do kontaktu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz